Mama w branży IT, czy to możliwe?

Od niedawna reprezentuję „miękki” HR w firmie informatycznej Currenda i cały czas przecieram oczy ze zdumienia. Jestem mile zaskoczona rosnącą liczbą kobiet w IT oraz podejściem pracodawcy do macierzyństwa zatrudnionych tu kobiet. Dobrze jest pracować w firmie, która umożliwia łączenie obowiązków wynikających z bycia mamą i pracownikiem, a także pozwala zachować tzw. work-life balance. Bycie mamą, zajmowanie się domem i rodziną, samo w sobie jest pracą na pełen etat. Umiejętność pogodzenia wszystkich zajęć wymaga bardzo dużej samodyscypliny i konsekwencji. A gdzie w tym wszystkim czas dla siebie, na rozwój? My – matki – powinnyśmy mieć szansę na poszerzanie swoich kompetencji i pięcie się po szczeblach kariery, każda z nas ma prawo do samorealizacji, a Currenda daje nam tę szansę.

W naszej firmie cyklicznie badana jest satysfakcja, zaangażowanie oraz potrzeby pracowników. Praca to jeden ze sposobów na zdefiniowanie siebie, dlatego dobre samopoczucie jest kluczowe. Currenda wspiera też nasze zdrowie i odporność, umożliwiając nam korzystanie z atrakcyjnych abonamentów na prywatne usługi medyczne oraz dofinansowanie karnetów na siłownie, kluby fitness czy pływalnie, a także organizując starty pracowników w rozmaitych zawodach sportowych. W ten sposób jesteśmy mobilizowane do dbania o siebie.

Pomoc psychologa, konsultacje z psychoterapeutą czy coachem to służące m.in. minimalizowaniu stresu wsparcie na wyższym poziomie, które na stałe wpisało się na listę benefitów pracowniczych. Działania komunikacyjne w firmie obejmują rozmowy z przełożonym, spotkania team-buldingowe i integracyjne. Realną możliwością jest u nas praca hybrydowa, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem, bo zapewnia mobilność i decyzyjność w kwestii organizacji pracy własnej. Wśród udogodnień mamy możliwość elastyczne

Nie będę sama zachwalała atutów mojego pracodawcy jako firmy przyjaznej mamom. Przeczytajcie sami, co na ten temat mówią zatrudnione u nas mamy.

Magda, mama Krzysia i Nadii

Już jako mama pracowałam w kilku miejscach i muszę powiedzieć, że zachowanie aktywności zawodowej w okresie ciąży i (wczesnego) macierzyństwa nie jest w Polsce łatwe. Pracodawcy deklarują wsparcie i na deklaracjach się kończy. Nagle się okazuje, że kobieta, która spodziewa się dziecka, ma prawo wyjść w czasie pracy na badania czy do lekarza, „ale lepiej załatwić to po pracy”. Przysługuje ci czas na karmienie piersią, „ale nikt z tego nie korzysta, szef krzywo patrzy”. Ciężko przechodzisz „stan błogosławiony”, ale przecież „ciąża to nie choroba” (!), po co ci L4? A kadrowa na ucho ci mówi, że przysługuje ci dodatkowy urlop z art. 188 kodeksu pracy (całe 2 dni), ale „nie wiesz tego od niej”. W piaskownicach i na placach zabaw nasłuchałam się od innych mam: o likwidacjach stanowisk pracy, o nieformalnych degradacjach, o dyskryminacji mężczyzn, którzy decydują się na urlop rodzicielski, i o dyskryminacji kobiet, które wracają do pracy, zamiast zostać w domu z dzieckiem, „gdzie ich miejsce”. 

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że w Currendzie nie ma miejsce na takie praktyki. Poza pomocą finansową, taką jak dopłata do żłobka i przedszkola, miłymi gestami, np. wyprawką dla noworodka, konkursami dla dzieci pracowników, rodzice mogą liczyć na elastyczność pracodawcy (praca hybrydowa, telepraca) oraz – co chyba najważniejsze – wspierającą atmosferę. Szanujemy nawzajem swoje priorytety i pomagamy sobie, zwłaszcza w obrębie zespołów, by móc je zachować. W Currendzie nie podstawia się nogi (przyszłym) mamom, ale bierze się je pod rękę, bo ze wsparciem łatwiej. 

Dominika, mama maleńkiej Tosi

Mamą jestem zaledwie od 1,5 roku, zatem dopiero uczę się godzić bycie etatową mamą z byciem etatowym pracownikiem. Niemniej uważam, że na razie wychodzi mi to całkiem nieźle.

Mój dzień zaczyna się wcześnie i kończy (niestety) późno. Mówi się, że z dzieckiem ciężko coś zaplanować, więc staram się robić wszystko na bieżąco, żeby nic nie zostawało „na jutro”. Mam to szczęście, że mogę liczyć na pomoc moich bliskich, dzięki temu mam trochę czasu dla siebie i męża. Możemy iść na zakupy albo na spacer.

W Currendzie pracę zaczynałam jako 21-latka i nie przypuszczałam wtedy, że będę tu pracować także jako mama, ale bardzo się z tego cieszę. Firma jest otwarta na kobiety – które mają już dzieci i które mogą je dopiero mieć. Ja sama mam tutaj ten komfort, że gdyby cokolwiek się zadziało, to mogę w każdej chwili biec do córki. Nie decyduje jednak o tym wyłącznie fakt, że wykonuję pracę biurową, ale także to, że mogę liczyć na zrozumienie i otwartość szefostwa. Myślę, że to ogromnie cenne: usłyszeć od przełożonej, że się cieszy, że ma w swoim zespole mamy. To naprawdę nie jest często spotykane w organizacjach, a szkoda, bo wpływa pozytywnie na łączenie obowiązków domowych z pracą.

Agnieszka, mama Diany i Filipka – chłopca o specjalnych potrzebach

Najważniejsze w byciu mamą jest pozytywne nastawienie i optymizm, pozostałe kwestie to tylko sprawa organizacji i przewidywania pewnych zdarzeń. Jest motywacja i harmonogram zadań – jest moc do działania. Planuję zadania na kilka dni do przodu. Jeżeli chodzi o dom, to sprzątam systematycznie, co sprawia, że nie tracę czasu np. w sobotę na tzw. wielkie sprzątanie. Jeśli mam dużo obowiązków, pomaga mi opiekunka. Polecam także zakupy on-line – pozwalają na zaoszczędzenie mnóstwa czasu dla rodziny.

Mój plan dnia jest zawsze wypełniony po brzegi – wstaję bardzo wcześnie i przygotowuję dzieci do szkoły. W czasie drogi nadrabiam zaległe rozmowy z przyjaciółmi, słucham muzyki lub audiobooków. Czas tylko dla siebie znajduję zawsze, gdy w domu robi się cicho i dzieci śpią. Wówczas oglądam ulubione filmy, urządzam domowe SPA lub po prostu zaprzyjaźniam się bardziej z moją kanapą. Staram się znaleźć też czas na wizytę u kosmetyczki, fryzjera oraz na spotkania ze znajomymi. Teraz, wiosną, zajmuję się moim małym ogródkiem, co daje mi dużo satysfakcji. Będąc mamą dziecka z niepełnosprawnością, które wymaga dużo więcej uwagi, nie mam zbyt wiele czasu dla siebie, ale staram się go wygospodarowywać, bo wiem, jakie to ważne dla mojej psychiki.

Cenię osoby, które ze mną pracują, a szczególnie ich pozytywne nastawienie do pracy oraz nasze działania zespołowe. Wspólny sukces cieszy najbardziej. Lubię te uśmiechnięte twarze, które widzę, gdy otwieram drzwi do naszego pokoju – to daje motywację i tworzy wyjątkową atmosferę. Praca w Currendzie pozwala mi się realizować. Niezwykle cenna jest tu dla mnie możliwość dostosowania godzin pracy do swojego prywatnego harmonogramu.

A moje wartości są spójne z misją firmy. Currenda szanuje swoich pracowników i rozumie ich potrzeby. Elastyczność dotycząca organizacji pracy, korzystne warunki socjalne oraz miła atmosfera sprzyjają każdej pracującej u nas mamie.

Mirka, mama Krzysia i Zuzi

Jako mama dwójki małych dzieci, w tym synka wymagającego dodatkowych zajęć terapeutycznych, bardzo długo szukałam pracodawcy, który stosuje zadaniowy system pracy oraz pozwala na wykonywanie jej hybrydowo. Dla pracującej mamy najważniejszy jest czas oraz wspieranie jej w momentach, kiedy musi zaopiekować się dzieckiem, gdy sytuacja tego wymaga. Dla mnie osobiście niezwykle istotny jest balans, lubię pracować w biurze, bo w nim odpoczywam od codziennego rodzinnego kieratu. Jednocześnie cenię sobie możliwość pracy zdalnej, żeby nie marnować czasu na dojazdy do pracy – z duszą na ramieniu, że nie zdążę odebrać dzieci z placówek. Nie ulega wątpliwości, że ważną rolę w „ogarnięciu” codziennych obowiązków odgrywa partner oraz samodzielność dzieci. Kiedyś brałam wszystko na swoje barki i nie było mi z tym dobrze. Od momentu, gdy wprowadziłam w swoim domu podział obowiązków, jest mi dużo łatwiej i znajduję czas tylko dla siebie.

Przechodząc do firmy IT moje życie zmieniło się diametralnie, zadaniowy system pracy bardzo mi odpowiada. Dodatkowo mogę bez problemu pracować zdalnie, kiedy tego potrzebuję. Możliwe jest dofinansowanie żłobka oraz urlopu. Currenda to zdecydowanie firma przyjazna rodzinom!