Przejdź do treści
Sądy

Tabu „kopiuj-wklej” – czyli o podejściu holistycznym

Artykuł Dominika Bednarskiego, Sędziego Sądu Rejonowego w Grudziądzu

John D. Rockefeller wciąż doskonalił prowadzoną przez siebie działalność. Szczególnie słynna jest anegdota dotycząca redukcji kosztów cynowego uszczelniania kanistrów z ropą. Rockefeller polecił obniżyć ilość kropel cyny, konkretnie z 40 do 38. Jednak kanistry zaczęły przeciekać. Wówczas ilość kropel zwiększył do 39. Wtedy kanistry okazały się szczelne. Drobna w istocie zmiana przyczyniła się do znacznych oszczędności, które z powodzeniem wykorzystano w innym celu.

W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają pracę nad wprowadzeniem dwustronnych doręczeń pism sądowych przez Portal Informacyjny Sądów Powszechnych. Doręczenia takie miałyby być w postępowaniu cywilnym (na razie?) ograniczone do określonych pism procesowych i wniosków składanych w postępowaniu apelacyjnym, zażaleniowym oraz wywołanym wniesieniem skargi na orzeczenie referendarza sądowego. Niestety, jak podaje resort: „wciąż trwają konsultacje (…) i póki co nie można wskazać terminu wejścia zmiany w życie”[1].

Zdecydowanie popieram takie rozwiązanie, ale przydałoby się umożliwienie wnoszenia – tą samą drogą – pism podstawowych dla postępowania przed sądem I instancji, tj. pozwu oraz odpowiedzi na pozew (odpowiednio: wniosku w postępowaniu nieprocesowym oraz odpowiedzi na taki wniosek). Wprowadzenie takiego rozwiązania ułatwiłoby pracę nie tylko adwokatom i radcom prawnym, ale również sędziom.

Piszę te słowa wpatrzony w mglistą dal, niewyraźną przyszłość, w której akta polskich sądów będą w pełni cyfrowe. I jednocześnie wewnętrznie skrępowany obowiązującym od lat paradygmatem odnośnie stosowania funkcji „kopiuj-wklej”[2]. Po prawdzie nie do końca ów paradygmat wyznaję. Rzeczywistość sądowa jest bardzo złożona i taka sztywna, jedynie potępiająca klisza, nie ma według mnie racjonalnego uzasadnienia.

Niewiele osób zdaje sobie sprawę jak wygląda praca sędziego pierwszej instancji w wydziale, nazwijmy to, stricte cywilnym. A ściślej – jakiego typu sprawy najczęściej się tam rozpoznaje. Na początek wierzyciele masowi. Przeróżne wyspecjalizowane podmioty hurtowo skupujące wierzytelności, by potem hurtowo ich dochodzić przed sądem. Hurtowo napisane pozwy (oczywiście metodą „kopiuj-wklej”), niekiedy do tego stopnia, że zawierają wyłącznie ogólniki. Jedyne zmienne w petitum i uzasadnieniu to dane strony pozwanej oraz wysokość żądania. W praktyce więcej nie potrzeba. Proces decyzyjny przy rozpoznawaniu sprawy ogranicza się do rozstrzygnięcia czy i w jakim zakresie powództwo oddalić w co do pozaodsetkowych kosztach kredytu. Pozwani nie biorą udziału w postępowaniu, unikają odbioru pism sądowych, oddalają od siebie dług, jak to tylko możliwe, z obstrukcją procesową włącznie. Jeżeli już wniosą sprzeciw od nakazu zapłaty lub odpowiedź na pozew, to pisma te formułują według jednego wzoru, zawierającego zamknięty zestaw argumentów i wywodów prawnych, zestawionych masowo, często „na oślep”, niekoniecznie w merytorycznym związku ze sporem.

Potem przedsiębiorcy skupujący wierzytelności z tytułu odszkodowań za wypadki drogowe (vide: art. 458(2) § 2 pkt 2 k.p.c.). Konstrukcja pozwów podobna do opisanej powyżej. Kontrargumenty pozwanych ubezpieczycieli kanoniczne i niezmienne. Sprawa z reguły kończy się przesłuchaniem świadka – zbywcy wierzytelności i określeniem przez biegłego kosztów naprawy pojazdu[3]. Zmiennych niedużo. Uzasadnienie prawie zawsze ogranicza się do specyfikacji auta, wskazania daty stłuczki, uszkodzeń, kwoty wypłaconej przed procesem, faktu cesji oraz wartości szkody wyliczonej przez biegłego. Większość tych danych rzeczowo i zwięźle opisane jest w pozwie i odpowiedzi na pozew.

Wreszcie – choć brzmi to kontrowersyjnie – sprawy o eksmisje. Takie procesy, po 7 listopada 2019 r., przynajmniej według moich doświadczeń, w 90% kończą się wydaniem wyroku zaocznego, a jeśli już zostanie wniesiona odpowiedź na pozew, to dotyczy ona okoliczności wpływających na prawo do lokalu socjalnego. Reszta faktów istotnych dla rozstrzygnięcia, zazwyczaj zgodnie z prawdą, jest opisana w pozwie.

Wypada też wspomnieć o postępowaniach nakazowym i upominawczym. O konstruowaniu nakazów zapłaty, nierzadko długich, zawierających dziesiątki kwot, od których dochodzi się odsetek, poprzez benedyktyńskie przepisywanie petitum papierowego pozwu, alternatywnie – skanowanie go i konwertowanie do edytora tekstu. Taki tekst, po konwersji, nierzadko i tak trzeba poprawiać, tudzież uzupełniać.

Opisałem jedynie wybrane przykłady. Referat sędziego sądu cywilnego zawiera znaczny odsetek zbliżonych spraw. To co najmniej jedna trzecia, jeśli nie więcej. Strony są tam, na ogół, reprezentowane przez fachowych pełnomocników. Istotne dla rozstrzygnięcia fakty (art. 227 k.p.c.), a przynajmniej duża część z nich (te, które potem sąd uzna za udowodnione) opisana jest w pozwie. Taki jest wymóg formalny wynikający z art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c. oraz art. 511 § 1 k.p.c. Resztę zawiera odpowiedź na pozew. Strona przeciwna (uczestnik) powinna przecież złożyć oświadczenie co do twierdzeń dotyczących faktów zaprezentowanych w piśmie inicjującym postępowanie, obowiązana jest przy tym wyszczególnić fakty, którym zaprzecza (art. 210 § 2 k.p.c.).

Jedni postulują jak najszerszą, opartą na równorzędności, współpracę sędziego z pełnomocnikiem[4]. Według innych profesja sędziego ma być „ukoronowaniem” zawodów prawniczych. Nie opowiadam się po żadnej ze stron, trudno jednak zaprzeczyć, że ostatecznie to sędzia jest osobą decyzyjną[5]. Dlaczego więc nie wykorzystywać sporządzonych uprzednio przez adwokata czy radcę prawnego fragmentów treści uzasadnień pozwów i odpowiedzi na pozew (odpowiednio: wniosków i odpowiedzi na wniosek w postępowaniu nieprocesowym), jeśli sędzia dysponowałby nimi w postaci cyfrowej, przy pisaniu uzasadnień wyroków lub postanowień? Oczywiście w miarę potrzeby twórczo, kreatywnie, w sposób dostosowany do danej sprawy. To na pewno przyspieszy pisanie uzasadnień. A sporządzanie uzasadnień to najbardziej czasochłonna i żmudna część pracy sędziego.

Granice wspomnianej kreatywności to zresztą kolejny ciekawy temat. Bo gdzie ich należy szukać – w kontekście rzeczowej potrzeby, ogólnych zasad prakseologii, metodyki pracy sędziego, konieczności zachowania sił intelektualnych, czy wręcz twórczych celem skoncentrowania się na sprawach skomplikowanych, tych, które naprawdę tego wymagają? Czy sędzia to artysta–demiurg, mieszkaniec wieży z kości słoniowej, „kapłan, który destyluje czystą sprawiedliwość”[6] (o „członku kasty” nie wspominając) czy też przede wszystkim wykwalifikowany urzędnik państwowy, sprawny rzemieślnik, mający swą pracę wykonywać skutecznie i szybko?

Można zgłębiać zasady kompozycji, bo w literaturze, muzyce czy malarstwie na podstawowym poziomie są one takie same. Można próbować naśladować Jana Sebastiana Bacha, który dużą część swoich najwybitniejszych utworów napisał, ponieważ taki miał obowiązek. Jako kantor Kościoła św. Tomasza w Lipsku musiał tworzyć w odstępach tygodniowych, w rytmie kolejnych nabożeństw. Nie każdy jest jednak Bachem. Poza tym konieczność napisania tylko jednego uzasadnienia w tygodniu to marzenie każdego sędziego. Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów – powiedzieć miał kiedyś Albert Einstein.

Zagadnienie komplikuje się jeszcze, kiedy weźmiemy pod uwagę rozwój sztucznej inteligencji. Już teraz powszechnie dostępnych jest całe mnóstwo opartych na SI inteligentnych edytorów tekstu. To nie tylko problem zastosowania funkcji „kopij-wklej”, ale znacznie bardziej zaawansowanych narzędzi, które każdą treść (przysłowiowy „content”) przeredagują dowolnie i na kilkanaście sposobów[7]. „W prostych i powtarzalnych sprawach systemy sztucznej inteligencji mogą (…) zaprojektować rozstrzygnięcie i jego uzasadnienie” stwierdził rok temu Minister Sprawiedliwości[8].

W tym miejscu chciałbym poruszyć jeszcze jeden wątek. Zgodnie z art. 357 § 6 k.p.c. (obowiązującym do 7 listopada 2019 r.), wydając postanowienie podlegające zaskarżeniu sąd może, według swej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy, postanowić o odstąpieniu od jego uzasadnienia, jeżeli w całości uwzględnia zawarty w piśmie procesowym wniosek strony i podziela argumenty strony przytoczone na jego poparcie. W aktualnym stanie prawnym przepis nie odnosi się do uzasadnień wyroków czy postanowień merytorycznych. Powstaje pytanie czy owej regulacji nie należałoby rozszerzyć na orzeczenia kończące proste, powtarzalne sprawy, w których sąd również podziela argumentację wyartykułowaną w pismach procesowych? No chyba, że sędzia powinien w uzasadnieniu, w istocie pisząc o tym samym, stwierdzać np., że „Jan Kowalski dokonał aktu defenstracji”, a nie – jak napisał pełnomocnik – że „wyskoczył przez okno”[9].

Upraszczanie i generalizowanie z rzeczywistością zwykle się rozmija. Sprawy rozpoznawane przez sądy są bardzo różnorodne. To nie tylko procesy karne czy bardziej skomplikowane spory cywile, jak choćby te ze skargi paulińskiej (takiej sprawy dotyczył cytowany poniżej wyrok SN z dnia 9 października 2020 r., III CSK 33/18). Część postępowań to schematyczne i powtarzalne przypadki. Wówczas kreatywne stosowanie funkcji „kopiuj-wklej”, a w niedalekiej przyszłości SI, to raczej użyteczna konieczność niż dyletanctwo. Oczywiście wypada, aby sędzia, aplikując takie usprawnienia, dochował elementarnej staranności (co do oznaczenia strony i innych zmiennych, czy też interpunkcji). To zresztą postulat aktualny nie tylko względem sędziów, ale także profesjonalnych pełnomocników; im również zdarzają się literówki oraz pomyłki przy pisaniu metodą „kopiuj-wklej”. Nie warto chyba godzić się na powszechny „niedasism”, sztywne trzymanie się schematów, trwanie w upraszczających konwencjach i ocenach. Co można usprawnić, trzeba usprawniać i udoskonalać. Nie tylko w kontekście dobra wymiaru sprawiedliwości czy obywateli. Dlaczego? Ano dlatego, że sprawne Państwo może się nam wkrótce bardzo przydać. Bo wiatr zmian wieje dość intensywnie. Nie tylko z Krzemowej Doliny, ale także i ze Wschodu.


[1] Sz. Cydzik, Coraz bliżej dwustronnych doręczeń sądowych przez portal, Rzeczpospolita 20.08.2024 r.

[2] Zob np.: T. Pietryga, Sprawiedliwość kopiuj-wklej, Rzeczpospolita 17.06.2024 r.; A.Bodnar, Pisanie uzasadnień wyroków metodą „kopiuj-wklej” oburza – https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/abodnar-pisanie-uzasadnien-wyrokow-metoda-kopiuj-wklej-oburza,43303.html, Kopiowanie uzasadnień wyroków to nie tylko lenistwo, ale wręcz uchybienie obowiązkom służbowym sędziego – https://bezprawnik.pl/kopiowanie-uzasadnien-wyrokow/; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2020 r., III CSK 33/18, Interpelacja poselska nr 29871 z dnia 24 lutego 2019 r.

[3] Zgodnie z uchwałą siedmiu sędziów Izby Cywilnej SN z dnia 8 maja 2024 r., III CZP 142/22, powoływanie biegłego może się już okazać zbędne, co jeszcze bardziej uprości i przyspieszy rozpoznawanie takich spraw.

[4] A. Łazarska, O relacjach sędzia – pełnomocnik: Czas przerwać podwójną alienację, Rzeczpospolita 20.09.2017 r.; A. Łazarska, Rozmowa między trzema osobami: sędzią, adwokatem i powodem-pozwanym, Rzeczpospolita 23.12.2018 r.; A. Łazarska, Jaka współpraca sędziów z adwokatami, Rzeczpospolita 02.01.2017 r.

[5] Dlatego – na gruncie pism inicjujących postępowanie – nie do końca rozumiem dość powszechne kontrowersje związane z art. 128(1) k.p.c. Tym, którzy podejmują decyzje zarządcze w podmiotach prywatnych, zwłaszcza w sprawnie działających korporacjach, najważniejsze informacje podaje się w sposób przejrzysty i skondensowany. Niebezpieczeństwa w nadużywaniu przez sędziów art. 128(1) k.p.c. nie widzę. Podobnie – trudności w praktycznym stosowaniu wymogu „wyraźnego oddzielenia” oświadczeń, twierdzeń oraz wniosków (i to pod rygorem z art. 130(1a) § 1 k.p.c.). Coś takiego jak akapit, nagłówek, śródtytuł to elementy organizacji wypowiedzi pisemnej funkcjonujące od setek, jeśli nie tysięcy lat. Zaś nadgorliwych sędziów-formalistów przywołają do porządku rozstrzygnięcia sądu odwoławczego uchylające zarządzenia o zwrocie.

[6] Wywiad Grzegorza Sroczyńskiego z mecenasem Jackiem Sokołowskim, współautorem raportu „Rząd pod lupą 2022”: https://next.gazeta.pl/next/7,151003,29385594,tusk-po-wyborach-zrobi-z-sedziami-puciu-puciu-ale-fikac-za.html

[7] Jak choćby Microsoft Copilot dla Word czy też wtyczka ChatGPT in Word. Ten pierwszy zresztą, w wersji korporacyjnej, z założenia ma (bezpieczny) dostęp do wewnętrznej poufnej dokumentacji danej organizacji i – przynajmniej według reklam – jednym kliknięciem możemy wygenerować dokument podobny do wzoru znajdującego się już w naszej bazie danych. Zapewne każdy sędzia posiada w swoim komputerze zestaw uprzednio napisanych uzasadnień w najbardziej typowych sprawach. Pisząc kolejne często jedynie zmienia sygnaturę, dane stron, kwotę sporu oraz dokonuje drobnych korekt i uzupełnień związanych ze specyfiką uzasadnianego rozstrzygnięcia. Co więcej – sygnatura, dane stron, kwota sporu itp. to informacje już wcześniej zapisane cyfrowo w sądowym systemie rejestracji spraw. Użycie inteligentnego (SI) edytora tekstu mającego dostęp do archiwum uzasadnień sędziego skompilowanego dodatkowo np. z programem Currenda, z którego edytor pobierałby potrzebne dane, wydaje się z rozwiązaniem jak najbardziej przydatnym i godnym polecenia.

[8] Zob. list Ministra Sprawiedliwości do uczestników zeszłorocznej konferencji „Ius ex silico – sztuczna inteligencja w służbie wymiaru sprawiedliwości”.

[9] R. Mróz, O pisaniu. Na chłodno, Poznań 2018, s. 263.


 

Najnowsze artykuły
#hack4law to już IV edycja maratonu programowania dla wymiaru sprawiedliwości

To wyjątkowe wydarzenie, które łączy branżę IT oraz ekspertów z dziedziny prawa, by wspólnie pracować nad prototypami aplikacji dla wymiaru sprawiedliwości.

Czytaj więcej
Poznaj naszą nową stronę

Nowa odsłona strony www to efekt naszych wspólnych wysiłków w celu dostosowania jej do najnowszych trendów i potrzeb użytkownika. Co nowego znajdziesz na naszej stronie?

Czytaj więcej
Przyszłość zarządzania sprawami dłużników z Analizatorem OUD-1K

Analizator OUD to klucz do automatyzacji i integracji, który pozwoli na łatwą adaptację i aktualizację informacji o dłużnikach zgromadzonych przez e-US bezpośrednio w aplikacjach komorniczych.

Czytaj więcej
Czy komornik sądowy może zająć kryptowaluty i udziały w spółce z o.o.?

Jeśli interesują Cię szczegóły tych postępowań i chcesz poszerzyć swoją wiedzę, zapraszamy do wysłuchania bezpłatnego nagrania w Czytelni Currendy.

Czytaj więcej
Praktyczny biuletyn dla sędziów nr 11/2024

Zapraszamy do zapoznania się z najnowszym wydaniem „Praktycznego biuletynu dla sędziów”.

Czytaj więcej
Postępowanie o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami

Artykuł radcy prawnego dra Grzegorza Kamieńskiego z Akademii Nauk Stosowanych Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu

Czytaj więcej
Najpopularniejsze wpisy
#hack4law to już IV edycja maratonu programowania dla wymiaru sprawiedliwości

To wyjątkowe wydarzenie, które łączy branżę IT oraz ekspertów z dziedziny prawa, by wspólnie pracować nad prototypami aplikacji dla wymiaru sprawiedliwości.

Czytaj więcej
Poznaj naszą nową stronę

Nowa odsłona strony www to efekt naszych wspólnych wysiłków w celu dostosowania jej do najnowszych trendów i potrzeb użytkownika. Co nowego znajdziesz na naszej stronie?

Czytaj więcej
Przyszłość zarządzania sprawami dłużników z Analizatorem OUD-1K

Analizator OUD to klucz do automatyzacji i integracji, który pozwoli na łatwą adaptację i aktualizację informacji o dłużnikach zgromadzonych przez e-US bezpośrednio w aplikacjach komorniczych.

Czytaj więcej

Podobne aktualności

Obrazek wyrózniający : Czy komornik sądowy może zająć kryptowaluty i udziały w spółce z o.o.?
04 gru 2024

Czy komornik sądowy może zająć kryptowaluty i udziały w spółce z o.o.?

Jeśli interesują Cię szczegóły tych postępowań i chcesz poszerzyć swoją wiedzę, zapraszamy do wysłuchania bezpłatnego nagrania w Czytelni Currendy.

Czytaj więcej